Ból
Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32
Ból
Nie planowalem jej sledzic.
Nie chcialem dopuscic mysli, ze mnie zdradza.
Kochalem mocno, moze az za, bo to czego nie dostawalem, Jola sekretarka dalaby mi bez proszenia. Ale nie, ja Ja po prostu kochalem, dla niej samej.
Zaluje, ze sie to stalo, zaluje…
Zwykle malzenstwo, dwójka malych dzieci w wieku d**giej i trzeciej klasy podstawówki, niedzielne obiady z rodzicami i tesciami. Zarabialem dosc dobrze i ustalilismy, ze bedzie opiekowac sie domem i dziecmi. Zgodzila sie, a nawet chciala. Cieszylem sie, ladny dom, cieply obiad, jak to zawsze mówia – zyc nie umierac.
Na poczatku prowadzilem firme razem z szwagrem, dosc narwany facet, lekki nieudacznik, ale szwagier.
Po 3 latach rozstalismy sie w nie najlepszych klimatach, on poszedl swoja droga, ja swoja. Zona nawet mówila, ze to moja wina, ze Leszek sobie nie poradzi, ze jestem bez serca, ale dla mnie on byl po prostu za cienki…cholera…jak los czasami chce…
Potem juz jakos sobie radzil, co nie omieszkala mi wypomniec, ze jednak nie jestem najmadrzejszy…
Tego dnia zalatwialem sprawy w miescie, cholera…
Dlaczego to bylo wtedy, dlaczego…?
Bylo lato, cieplo, fajnie…
Zobaczylem ja w uliczce równoleglej do tej, która szedlem…
Wychodzila z kamienicy, jedynej na tym rogu i skierowala sie w strone rynku…
Szedlem w tym samym kierunku, do urzedu…
To bylo 60-70 metrów, ale poznalem od razu,
Milosc…
Ucieszylem sie,
Cholera…
Nie pomyslalem nawet, dlaczego ta kamienica…?
Minelismy sie w nastepnej prostopadlej, szla spokojnie, potem juz byl rynek…
Ale nie wyszla.
Gdzie jest, serce walilo, zaczalem biec…
Uspokój sie…
Moze kogos spotkala ?
Moze z kims rozmawia ?
Cieszylem sie, jak zawsze na jej widok…
Dobieglem do rogu…
Nie ma Jej !!!
Spokojnie, sa dwa sklepiki, jest w któryms…
Jest !
Ale sie usmialem, z siebie idioty i z niej, bo byla w obskurnym butiku z pasmanteria, z którego sama sie smiala, ze na wystawie maja same gacie, a przy rynku, jak to wyglada, i ze tak nie powinni pozwolic…
Cholera, ale sie smialem…
A potem plakalem.
Z siebie,
Z niej ,
Z przeznaczenia.
Nie wszedlem… do takiego sklepu ?
Szkoda, a wlasciwie, jakie to ma znaczenie.
Nie uwierzylem, wybierala majtki, sredniej wielkosci, w niebieskim kolorze, cholera, przeciez nawet go nie lubi…
Nie pomyslalem…
Byla bez wyrazu, bez usmiechu, byla…dziwna, a przeciez lubi zakupy, jak kazda…
Nie widziala mnie…
Przestraszylem sie…
Boze, stalem jak…
Odwrócila sie, podeszla do sprzedawczyni, zaplacila i poszla do przymierzalni.
Po… doslownie chwili wyszla, siateczke, za która zaplacila…wyrzucila do kosza i…
Ucieklem, ucieklem, tak wlasnie, cholera zrobilem.
I to byl blad, nie naprawie go, bo…nie wiem, nie pamietam moich reakcji, ucieklem.
Za rogiem widzialem jak wsiada do autobusu.
Zachowalem sie jak swinia, wiem, ale jednym ruchem otworzylem drzwi do sklepu, trzy kroki, reka do kosza, chwycilem siatke i bez slowa wyszedlem.
Jak mi serce walilo, jak bieglem…
Nic sie nie liczylo, tylko co tam jest ?
Cholera wiedzialem, ze majtki, ale dlaczego tak sie balem, dlaczego ?
Milosc.
Podlosc.
Zazdrosc.
Odraza do samego siebie.
Otworzylem siatke – oczywiscie majtki…i zapach…
I to sie nazywa – PIERDOLNIECIE !!!
DOSLOWNIE W MÓZG !!!
Majtki… cale… mokre od spermy…
Kurwa…
Co…
Co to cholera jest ?
Serce wali, mocno wali…
Kurwa, ale to jest mocne…
Moja zona, moja … nie wiem kto to do cholery jest… ?
KURWA – KTO TO JEST ?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego ?
Uspokój sie, cholera… ale to sie… nie da.
Doslownie kazda komórka ciala krzyczy, kazdy nerw, kazdy…
Ale jestem wkurwiony !!!
Ta szmata, ta… z kim ona sie pierdoli ?
Koniec, mam spotkanie, kurwa z tymi ludzmi, wystarczy…
Spokojnie musze dojsc do siebie, zapanowac, uspokoic. Spotkamy sie w domu, na obiedzie, z dziecmi, co to bedzie, jak to wytrzymac, jak…?
Nie pamietam dnia. Jest juz dom, jestem przed nim, zaraz wejde, spojrze w oczy i… co zobacze – klamstwo, wstyd, pogarde?
Dzwonie, slysze dzieci, Boze jak ja je kocham, co teraz bedzie ?
Otwiera mi syn, wchodze, marynarka na wieszak i widze Ja, jest odwrócona w kuchni – zaraz bedzie obiad – slysze, ale kogo to glos ? Odwraca sie z talerzem w dloni i sie…usmiecha, ta kurwa sie do mnie usmiecha, a dwie godziny temu miala cipe mokra od spermy, pewnie juz wytarla, umyla…a moze… sie delektuje, moze rozmysla co sie dzialo i teskni…kurwa, ale to trudne.
I wtedy spojrzalem Jej w oczy, usmiechaly sie ale…byly puste, byly obojetne, byly obce…
KURWA- KTO TO JEST ?
Czy to jest kobieta, z która zylem prze ostatnie 10 lat, z która kochalem sie, która uwielbialem, piescilem, która mówila, ze mnie kocha…kocha…no wlasnie, kiedy to ostatnio slyszalem, cholera nie pamietam ?
Co sie dzieje ? Nie wiem… podchodze do stolu, jem, rozmawiamy, dzieci opowiadaja, nie wiem co…nie wiem co…jak to dlugo trwa…
Dochodzi wieczór, moze porozmawiamy, moze…ale o czym, jak zaczac, cholera znowu puszcza te piosenke…” WHY ” Anne Lenox, no wlasnie dlaczego, do cholery dlaczego ? Przeciez to wszystko sie po prostu ROZPIERDOLI, kurwa dlaczego…?
Wlasnie, ona puszcza ja od jakiegos czasu, cholera, co sie dzieje ? Robi to celowo, drazni sie ze mna, ale ten smutek…
Ten smutek to pewnie ja, nasze zycie, to zycie, które nie jest juz dla Niej wazne… tylko jakis gach, kochanek…ale dzieci, my ? To nic ? NIE -TO NIC !!!
Dlaczego ta milosc umarla bez slowa, bo chyba nie ma juz o czym mówic. Pieprzy sie z jakims facetem, on leje do srodka, cholera jak to dlugo trwa…przeciez moze ja czyms zarazic, moze zajsc w ciaze, kurwa czy moje dzieci sa moje ?!!!
JA PIERDOLE !!!
Chyba oszaleje, musze dowiedziec sie wszystkiego, dzis bedzie normalnie, nic nie powiem, nic nie zauwazy, bede tylko obserwowac, bede ja sledzic.
Nie planowalem tego, samo zycie, tak juz frajerzy maja, bo wlasnie czuje sie frajerem przez duze F. Wieczorem wszystko normalnie, film, wiadomosci, telefon do mamy, buzi i spac.
Jak tu spac…?
Ranek, ale glowa boli, dwie aspiryny i do roboty.
Sam mam to robic, czy wynajac kogos, cholera bedzie mi ciezko, chyba jednak detektyw. Dzwonie, mówie w czym rzecz, dostaje 2 tygodnie, cholera jak to dlugo…
Czas jest wzgledny, wiem, ale jak dwa tygodnie moga trwac dwa miesiace to nie wiem. Tyle mi sie wydawalo, dzien i noc, dzien i noc, dzien i noc, cholera jak to boli.
Jest telefon, mam przyjsc do biura, na 15, po pracy, koniec, ciesze sie, czy przeklinam dzien, jeszcze nie wiem ?
Facet jest konkretny, opowiada jak i co bylo, kiedy, gdzie…?
– Przez dwa tygodnie panska zona dwa razy byla w tamtej kamienicy, nigdy nie byla w innym niepokojacym miejscu, raz o godzinie 11 rano, a raz o 13. Spotkania nieregularne, niestety nie udalo mi sie dowiedziec w którym mieszkaniu byla, ale jest dziwna sprawa. Tam mieszkaja sami emeryci, to stary dom, mocno zaniedbany, z wywiadu dowiedzialem sie, ze zadem w miare mlody mezczyzna tam nie mieszka. Postanowilem zatem, po jej d**giej wizycie bede robic zdjecia ludzi tam wchodzacych i wychodzacych. Oto te zdjecia, ale tylko na jednym sa dwaj mezczyzni, w tym jeden w miare mlody.
KURWA . Jeden z nich to szwagier, d**gi stary, nie znam, dziwne, bardzo dziwne…
– Czy pozwoli pan na jeszcze dwa tygodnie ?
– Tak, nie mamy wyjscia, chce dowiedziec sie wiecej.
Place i wychodze, ale jestem zbity z tropu, przeciez nie pierdoli sie z bratem ?
Dlugie dwa tygodnie, za dlugie, w domu nic, wszystko moze nie najlepiej, ale w miare, choc okazji do seksu nie bylo wcale.
– Jestem, co Pan dla mnie ma ?
– Niezbyt dobre wiesci, panska zona byla raz w tym budynku i po jej wyjsciu znowu zrobilem zdjecie panskiego szwagra , ale tym razem z inny facetem. Porozmawiali troszke, uscisneli dlonie i odeszli. Dowiedzialem sie, ze jedno mieszkanie jest w trakcie remontu i nikt tam nie mieszka. Mysle, ze tam moga sie spotykac. Postanowilem zalozyc kamere i wszystko moze sie wyjasni. Panska zona nigdy nie byla równiez w tamtym sklepie po wyjsciu, co pan mówil, od razu szla do autobusu. Prosze o jeszcze tydzien.
Minal. Jeden z najgorszych tygodni zycia.
– Witam, oto film, prosze sie ale przygotowac, to nie bedzie mile.
Leci film, nic sie nie dzieje, to wlasnie to stare mieszkanie, o którym mówil detektyw, jakies krzesla, stól, gazety, syf…
Mijaja jakies 2 minuty i wchodzi dwóch facetów. Rozmawiaja, jeden to szwagier, d**gi stary z 60-65 lat, rozmawiaja o jakiejs budowie, no tak, szwagier robi teraz w budowlance, mial nawet kilka duzych budów, az mu pogratulowalem, bo kasa wleciala spora, ten d**gi, chyba go znam, moze z jakiegos urzedu, normalna biznesowa rozmowa. Po 3 minutach pukanie i wchodzi…kurwa…moja zona.
– Nie znacie sie, to Veronika – przedstawia mój szwagier.
– Milo mi, piekne imie, jestem Robert.
– To nie bede przeszkadzac.
Szwagier wychodzi z kadru, nie widac go, a Moja zona, kurwa, szmata, podchodzi do faceta, kleka na rozlozone gazety, rozpina spodnie facetowi i zaczyna robic mu laske. Gosc zadowolony, chwycil ja dwiema rekoma za glowe i pomagal w ruchach. Rozszerzyl nogi, stanal porzadnie i normalnie pierdolil ja w usta. Moja nawet nie jeczala, polykala prawie calego, a miala co, kutas, chyba troche wiekszy od mojego, stal na bacznosc, a Moja jakby to… kurwa… robila codziennie. Nadmienie, ze oczywiscie JA widzialem Ja w takiej akcji pierwszy raz. Nie pamietam, kiedy doprosilem sie o laske, naprawde nie pamietam.
– Wstan, uslyszalem…
Moja wstala, sama sie odwrócila, podciagnela spódnice do góry, cholera jest w ponczochach, zabije, kurwe zabije, dla mnie ubrala sie ze dwa razy w zyciu, sama sciagnela majtki, facet zalozyl prezerwatywe i zapakowal, ze az ja prawie przewrócil. Oparla sie o stól i jazda. Jaka jebana kurwa, ale cisnienie mi poszlo, wstalem, nie moglem patrzec…
KURWA KTO TO JEST ???
Co tam sie dzieje, zabije, cholera, zabije !
Wrócilem, Moja miala oparta jedna noge o stól, tak ze gosc wchodzil porzadnie, az po same jaja, widzialem jak rozpina jej bluzke, zreszta sama mu pomogla, jak wyluskal piers ze stanika, jak ja sciskal, a d**ga reka co jakis czas klepal po posladku.
Ale kurwa, dobrze jej bylo, oj dobrze, bo znalem to jeczenie, jak tak dalej pójdzie to dostanie, cholera dostanie orgazm z obcym facetem. Dochodzila i on dochodzil, gdy uslyszalem jego pojekiwania odwrócilem wzrok, bolalo…
Po wszystkim facet sciagnal prezerwatywe, wyrzucil do kosza i …tych slów nigdy juz w zyciu nie zapomne…a teraz wyliz go dokladnie, abym byl zadowolony…
Nawet nie bylo zdziwienia na twarzy, kurwa, podchodzi, kleczy i wylizuje do konca, kutas juz calkiem opadl, a Ona jeszcze lize, cholera chyba jej dobrze…
– Wystarczy, dziekuje, sprawa zalatwiona, slysze, facet ubiera spodnie, w kadr wchodzi szwagier, podaja sobie rece i gosc wychodzi. Co tu sie dzieje ? Szwagier byl caly czas obok, przygladal sie, podgladal … ?
– Super, to byla duza sprawa, mówi do Mojej, a Ona trzyma sie jedna reka za glowe…
– Co sie dzieje ?
– Prawie doszlam…
– Cholera to tylko interesy, nie wyglupiaj sie…
Szwagier patrzy sie jej prosto w oczy, Ona ma zamglony wzrok, odgarnia wlosy i …on rozpina spodnie, ona sie odwraca, a on bierze ja od tylu, opiera o sciane i pierdoli bez opamietania…. a Ona jeczy coraz glosniej i glosniej, az zaczela po prostu wyc…kurwa, ale ma orgazm, ale jej dobrze, ale KURWA !!!
– Zaczynam dochodzic, wola szwagier…
– Tylko nie do srodka, slysze…
– To sie odwróc i widze jak mój szwagier leje sperme do buzi MOJEJ ZONY , a swojej siostry., jak po wszystkim wklada jeszcze raz i jeszcze raz, a Moja mu wylizuje jak tamtemu, do konca.
Tasma tez sie skonczyla.