Ekim 16, 2021

W miejskim parku po pólnocy.

ile admin

Amateur

W miejskim parku po pólnocy.
Po pólnocy w miejskim parku.

Bylo okolo 1 w nocy. Ciepla letnia noc gdzies w bardziej zaciemnionej czesci miejskiego parku.

To byla goraca noc, orzezwiajacy wiaterek poruszal liscmi drzew co potegowalo lekki dreszczyk. Puste lawki, pusty plac zabaw, jedynie hustawki, które poruszaly sie w takt wiatru, jakby bujal sie na nich ktos niewidzialny. W tym pustym parku pojawil sie mlody chlopiec. 16-letni poszukiwacz przygód, chetny nowych doznan, doswiadczen. Sciety na jeza ciemny blondyn o drobnej budowie w krótkich spodenkach, adidasach i przewiewnym podkoszulku. Nie pojawil sie tu przypadkiem. Serfujac po internecie, przeczytal o ciekawym miejscu spotkan. Miejscu, gdzie umawiaja sie mlodzi geje na dyskretny sex. Na nic nie liczyl, niczego nie oczekiwal, tym bardziej ze byl prawiczkiem. Zzerala go czysta pozadana ciekawosc czy to, o czym pisza to prawda czy tylko wymysl glupich dzieciaków. Od jakiegos czasu interesowal sie gejowskim seksem, który znalazl przypadkowo, przegladajac strony porno.

– To gdzies w tym parku, gdzies oni robia te rzeczy. – Juz mial sie poddac i wracac do domu, kiedy nagle uslyszal jakis dzwiek.

– Cos slysze! Dzwiek dochodzil zza gestych krzaków.

Podchodzil po cichutku, lekko rozdzielajac krzaki na boki. W koncu zobaczyl to, czego oczekiwal. Pod siatka bylo dwóch chlopaków, na oko okolo 20-kilku letnich. Jeden z nich w czapce z daszkiem na glowie stal oparty o siatke, a d**gi stal tuz za nim i ruchal go w tylek. Obaj dyskretnie ubrani, ze spuszczonymi spodniami. Slychac bylo jeki chlopaka, który sie wypinal i dzwieki rytmicznego posuwania. Trzymal go mocno za biodra i walil mocnymi pchnieciami. Bylo bardzo ciemno, czyste niebo i gwiazdy dosc dobrze odslonily caly spektakl. Dwóch szczuplych chlopaków uprawiajacych meski sex.

– A jednak! Naprawde to robia, uprawiaja sex! Bedzie zle, jak mnie zlapia. Lepiej stad pójde!

To dzieje sie na zywo! Do tej pory widzialem to tylko w internecie. Chlopaki zmienili pozycje, ukucnalem, zeby mnie nie zobaczyli. Odwrócili sie do siebie i zaczeli calowac. Ten, co ruchal zlapal tego d**giego za posladki i podniósl do góry, nadzial go na siebie. Tamten oplótl go rekoma wokól szyi i nogami wokól bioder. Posuwal go, nadziewal na swoja pale. Ich usta wciaz zlaczone byly w pocalunku.

– Poczulem, ze mój kutas twardnieje, to bylo dla mnie nowe doswiadczenie. Zaczalem pocierac krocze. Wstalem na moment, sciagnalem spodenki z bokserkami do kostek i z powrotem ukucnalem, trzymajac w rece sliniacego sie kutasa. Nigdy bym nie pomyslal, ze moge byc gejem, a jednak cos mnie kusilo do walenia sobie konia. Pasywny chlopak usiadl na kolanach, opierajac sie lokciami o ziemie, wysoko wypial otwarta dziure, aktywniejszy chlopak stanal tuz za nim i wszedl w niego, mial lepszy dostep. Ruchal go mocno. Obaj glosno jeczeli.

– Podwinalem koszulke do góry, zlapalem ja w, zeby, zeby nie przeszkadzala i mocno sie brandzlowalem. Jestem grubo po pólnocy w miejskim parku, podgladam ludzi uprawiajacych dziki sex, do tego wale przy tym. Gdyby tylko moi kumple dowiedzieli sie ze jestem zboczencem. Zawsze bylem zadbanym chlopcem, dobrze sie uczacym, zawsze elegancko ubranym. Dbalem tez o swoje cialo, regularnie golilem wlosy na jajkach i w okolicach rowka, ale to zaden powód, zeby nazywac sie gejem. Nie wiem co mi jest? Czy to te gejowskie porno, które ostatnio regularnie przegladam?

– Nie przestawalem trzepac. Zaslonilem usta reka i wystrzelilem mocnym strumieniem goracej spermy. Cala reke mialem od niej brudna. Podciagnalem spodenki i nie patrzac na ruchajaca sie pare, wycofalem sie stamtad i wrócilem do domu.

Od tamtego dnia. Wedrówka do parku po pólnocy stala sie dla mnie rutyna.

– Gdzie wychodzisz tak pózno?

– Ide do kolegi. Umówilismy sie na ogladanie gwiazd. Maciek dostal od taty nowy teleskop. Oczywiscie bylo to klamstwo. Wszyscy moi koledzy zapewne grzecznie juz spali. Wychodzilem o tym samym czasie. Wyjatkowo dzisiaj mama jeszcze nie spala. Poszedlem do miejsca za gestymi krzakami, gdzie spotykali sie geje.

Nie zawiodlem sie. Bylo tam dzisiaj trzech chlopaków. Jeden stal i ruchal grubym kutasem pasywnego, a trzeci prawdopodobnie tez aktyw stal i dawal obciagac temu ruchanemu. Posuwal go w usta i co kilka sekund dawal mu odetchnac i wypluc wezbrana sline.

– Trzepalem sobie. Ten widok byl mega podniecajacy. Zaczalem eksperymentowac i pocierac palcem o rowek. A gdybym tak mial w sobie jednego z nich, tego dlugiego i grubego.

Nagle Tuz obok mnie zobaczylem pstrykajace swiatelko. Bardzo sie przestraszylem i szybko odwrócilem glowe. Stal za mna wysoki mezczyzna okolo 30-letni w koszuli z podwinietymi rekawami i dlugich ciemnych jeansach.

-Juz wiem co to byla za swiatelko, trzymal telefon w reku, to bylo pstrykniecie lampy blyskowej w aparacie.

Zatkalo mnie, caly sie trzaslem. Tajemniczy mezczyzna odezwal sie.

– To byloby zenujace, gdyby cie nakryli tamci chlopcy. Pewnie chcesz teraz uciec?

Nawet nie zauwazylem, ze wciaz bylem ze spuszczonymi spodniami. A mój kutas bylo na wpól w erekcji.

Chcialem wstac. – Zlapal mnie za ramie i z powrotem popchnal w strone ziemi.

– Przepraszam. Prosze zostaw mnie. Jestem tu przypadkowo, chce wrócic do domu. Mialem juz prawie szklanki w oczach. Facet byl ode mnie potezniejszy.

– Co ty mówisz chlopcze? Stoisz tu z golym fiutem i walisz sobie konia. Pewnie chciales, zeby ktos ciebie zobaczyl!.

– Nie! To nie prawda! Szybkim ruchem reki popchnal mnie do tylu. Wyladowalem na plecach, nie zdazylem wstac, moje nogi zaplataly sie w sciagniete wczesniej spodenki. Facet rozpial rozporek, sciagnal spodnie i wyciagnal sterczacego wielkiego zylastego fiuta.

– Tego pragniesz? To po to tu przychodzisz? Myslisz, ze nie widzialem cie tu wczesniej? Przygotowalem cos dla ciebie. Z kieszeni wyciagnal jakas buteleczke. Wygladala jak jakis zel. Chcialem uciec. Odwrócilem sie na brzuch i mialem sie czolgac, ale przygwozdzil mnie mocno do ziemi.

– Nie prosze! Nie chce! On zwariowal? Naprawde on chce to zrobic! Nasmarowal fiuta zelem i odrzucil tubke. Zblizyl sie poczulem go na posladkach. Zlapal go w reke i nakierowal na mój otwór.

– Tego pragniesz suko? I wepchnal go. Krzyknalem glosno z bólu, nie wierzylem, ze to zrobil. – Widzisz? Wszedl, a co to? Jestes strasznie ciasny. To twój pierwszy raz? haha. Tak myslalem, ale widze, ze ci sie podoba, bo twój kutas stoi twardy jak glaz.

– Wilem sie z bólu. Chlopaki, którzy ruchali sie kilka metrów od nas wszystko slyszeli, ale nie zwracali uwagi. Pomysleli pewnie, ze kolejna parka przyszla sie ruchac. Nie moglem nic zrobic. Bylem unieruchomiony. Czulem jak wbija sie we mnie coraz glebiej i rozdziera mnie coraz szerzej. Zaciskalem wargi. Moje palce wbijaly sie w ziemie. Po co mi to bylo? W tym miejscu, o tej porze, jakis nieznany mi facet gwalci mój dziewiczy tylek.

Postawil mnie na kolanach. Wbijal sie mocniej i ruchal nie zwracajac uwag na mój ból i krzyk. Moja palka miala zaraz ekslodowac. Nawet jej nie dotykalem. Bylem bardzo podniecony. Im mocniej mnie posuwal, tym bardziej odczuwalem jakas dziwna przyjemnosc w tylku. Nie wiem jak tak szybko mnie wyrobil, wchodzil juz caly, a jego dlugi kutas ruchal mnie w równym tempie. Czulem, ze dochodze. Wystrzelilem. Spuscilem sie podczas bez pomocy reki ruchany przez faceta. Czulem ulge, zazenowanie i strach. Nie chcialem tego, to wszystko przez to, ze ruchal mnie w jakis czuly punkt.

Zauwazyl mój wytrysk. Przyspieszyl. Poczulem, ze mocniej sie oparl. – Aaaa dochodze. Spuszcze ci sie w dupe. Jeczal i tryskal mi w dziure. Kilka razy energicznie dopychal mi go w dupsko. Gdy wyszedl, czesc spermy strzelila niczym ze strzykawki, czesc tez pociekla rowkiem w strone jajek. – Bylem wyczerpany, bylo mi wstyd. Lezalem na ziemi. Chcialo mi sie plakac.

– Dobra dupa z ciebie. Jak ci na imie?

– Ka…. Ka. Kamil

– Sluchaj Kamil. Tu masz mój numer komórkowy. Jestem pewien, ze nie chcialbyc, zebym opublikowal w sieci te zdjecia, które ci wczesniej zrobilem? Zadzwonie do ciebie wkrótce i spotkamy sie tutaj. Ok?

– Bylem cicho. Zatkalo mnie. Móglbym pójsc na policje, ale co powiem. Sam tam poszedlem, a zdjecia? Tego sie nie od zobaczy. Taak.

– co mówisz, bo nie doslyszalem.

– Powiedzialem Tak!

Ok. Trzymaj sie. I odszedl jak gdyby nic sie nie stalo.

Lezalem tak przez jakas chwile rozmyslajac. W koncu wstalem, ogarnalem sie troche i poszedlem domu.

Jakis czas pózniej.

Minal juz tydzien odkad to sie stalo. Wciaz sie balem, nie wrócilem do tego parku jeszcze ani razu. Gdy tylko pomyslalem o tamtej nocy, wciaz sie masturbowalem, a tamto uczucie podniecenia dzis bylo juz intensywniejsze. Za kazdym razem, gdy walilem konia, tryskalem duza porcja spermy. Nie chcialem nawet opuszczac domu.

Tego samego dnia, równo tydzien po tamtym przyszedl SMS. Jego tresc brzmiala „Dzis o 1 w nocy w parku. Nie spóznij sie, bo inaczej wiesz co cie czeka?”. Po krótkiej chwili odpisalem, ze bede.

– wyszedlem za pietnascie-pierwsza. On juz tam na mnie czekal. Bylem speszony, ale tez zaciekawiony, nie chcialem dac po sobi poznac nawet najmniejszej oznaki tego, ze mialem na to ochote.

– Ciesze sie, ze przyszedles. Pójdziemy kawalek dalej. Poprowadzil mnie do glównej alejki, gdzie co kilkanascie metrów rozstawione byly lawki.

– Tutaj bedzie w sam raz.

– Czy to miejsce nie jest za bardzo jasne, powiedzialem. – Ktos nas moze zobaczyc.

– Nikt tu nie przyjdzie o tej porze, no chyba, ze chcesz byc widzianym?

– Nie chce!

Rozpial spodnie, wyciagnal twardego fiuta i rozsiadl sie wygodnie w lawce, mi kazal klekac przed nim.

– Masz. Pobaw sie nim.

Zblizylem sie. To wszystko dzialo sie tak szybko. Kutas tego faceta, kutas tego doroslego mezczyzny puszczal mily zapach. Ciezko to opisac. Czulem nielatwy do opisania meski zapach. Byl naprawde przyjemny. Wzialem glówke do ust.

– O taak! Wlasnie tak to rób. Spojrzalem na niego. On znowu robil fotki.

– Znowu robisz mi zdjecia?!

Nie. Tym razem robie film. Jest puszczany na zywo.

– Co?!

Nie zdazylem wypowiedziec wszystkiego co chcialem. Zlapal mnie w chamski sposób za szczeke i szeroko otwieral mi usta tuz przy swoim kutasie. W d**giej rece nagrywal wszystko telefonem.

– Spoko. Nie stresuj sie. Myslalem o tym wczesniej, ze mozesz naprawde polubic byc ogladanym. I co? Jestes tu z kutasem nieznajomego w ustach, a twój twardy juz fiutek zaraz rozerwie ci spodnie. I kto tu jest zboczencem?

– Zdejmij reszte ubran, niech inni sobie poogladaja.

– Nie ujdzie ci to.

– Nie rozsmieszaj mnie. To zaufana strona z seksem na zywo. Wylaczylem dzwiek. Na co czekasz? Rozbieraj sie.

Nie mialem wyboru, to bylo obrzydliwe. Powinienem odmówic, ale balem sie konsekwencji. Rozebralem sie tak jak kazal. Polozylem sie na lawce. Podniósl moje kolana do góry i skierowal kutasem na rowek.

– Dobra robota! Pokazmy im jak przyjmujesz goraca pale w pizde. Tym razem nie mial zelu. Splunal kilka razy i napieral na mnie.

– O tak! Wchodzi. Wlasnie tak. Kilka pukniec i zaraz bedzie caly. Co myslisz o tytule na twojej stronce? „Kamil, mlody dupodaj ostro ruchany przez doroslego ogiera”.

– Jego ostre pchniecia odbieraly mi mowe. Moje jeki zagluszaly wszystko. Jestem nagi ruchany w dupe, w publicznym miejscu w dodatku ogladany w sieci nie wiadomo przez ile osób.

Podniósl moje stopy prawie do moje glowy. Ból byl mniejszy. Wyczul, ze moze pozwolic sobie na wiecej i zapinal mnie po same jaja. Zebral sline w ustach i splunal mi prosto w twarz. – Ty suko, lubisz byc ruchana.

Znowu poczulem te dziwna przyjemnosc, odplywalem. Po raz kolejny wystrzelilem sam nawet nie dotykajac sie wczesniej.

– Wszystko obspermiles. Ja tez dochodze.

Nie zlal sie w srodku jak poprzednio. Wyjal go i nakierowal mi na twarz.

– Spuszcze ci sie na ryj. Pierwszy pocisk trafil prosto w usta, reszte tryskal na cala twarz. Nie moglem otworzyc jednego oka. Czulem ja na calej twarzy.

– I jak bylo? Dobrze ci bylo co? Lubisz byc ogladanym, podczas gdy ja cie ostro pieprze?

– Tak! Chce tego, niech patrza! Wszystko bylo mi jedno. Uczucie, którego doznalem bylo silniejsze od odmowy. Nie chcialem sie oszukiwac, nic bym nie zdzialam a on i tak mial mnie w garsci.

– Ok milo to slyszec suczko. Zbierajmy sie.

Jakis czas pózniej. W nastepny weekend. Wciaz robilem to, czego ten facet sobie zyczyl.

– Kamilku tedy. Chodz za mna.

Czy nie kazalem ci tutaj czekac?

– Jest tyle ciemniejszych miejsc i ta miejscówa gdzie spotykaja sie chlopcy.

– Tu jest dobrze. Masz robic to, co ci mówie. Kumasz?

– Tak.

W porzadku. Ukleknij na czworakach i wypnij dupsko. Dzis. mam dla ciebie prezent.

Mial w reku jakies dziwne jajeczko, a przynajmniej tak wygladalo. Bylo polaczone z dlugim sznureczkiem. Poslinil je i wprowadzal mi w dziurke.

Mimo ze nie byl jakis duzy, poczulem lekki opór, zacisnalem zeby. On nie zwracal na to uwagi i wcisnal go calego.

– No i prosze, wszedl. Tylko ze jeden to bedzie za malo dla ciebie. Przyszedlem przygotowany. Z kieszeni wyciagnal jeszcze dwa. Wepchnal mi je w dziure. Teraz z tylka zwisaly mi trzy sznureczki. Czulem jak sie poruszaja w srodku. Bylo mi dobrze. Kutas zaczal sztywniec.

Znowu szperal w kieszeni, tym razem wyjal cos, co przypominalo maly joystick.

– Teraz ci bedzie dobrze. Start.

Poczulem, jak male jajeczka sie poruszaja. Wiercily i krecily sie wszystkie trzy w róznych kierunkach.

– Aaaa wyjmij je! Wyginalem sie jak kotka. Wylem sie i jeczalem z bólu polaczonego z rozkosza. Nie moglem wytrzymac, chcialem je wyjac, to zlapal moje rece.

– Nie wyciagaj ich. Schowaj te rece! Masz tam trzy wibrujace kulki analne. Spróbuj je wypróznic bez pomocy rak.

– Czulem sie jak rodzaca kobieta. Tak jakbym wypróznial sie w kiblu.

– O prosze, jeden juz wychodzi. Widzisz jak chcesz to potrafisz. No dalej, sa tam jeszcze dwa. O jest i d**gi. Dalej postaraj sie.

W koncu wyszedl i trzeci. Bylo mi nieziemsko dobrze.

– Widze, ze z twojego kutaska pociekly soki. Wyglada na to, ze nie masz jeszcze dosc.

Stal przede mna i spuszczal juz spodnie. Dopiero teraz zdawalem sobie sprawe, jak duzy jest jego kutas. Siegal mu prawie do pepka, byl twardy a jego glówka byla cala wilgotna.

– Spróbuj pojezdzic na tym. Wejdz nogami na lawke i wypnij do mnie dupe.

Wszedl we mnie bez problemu.

– I jak? Chyba wolisz prawdziwego kutasa od tych zabawek? To przyjemniejsze prawda?

Jestes bardzo posluszny. Dobry chlopiec. Zmienmy pozycje, usiadz na mnie glowa do przodu.

Ujezdzalem go, plecami odwrócony w jego strone. Zlapal mnie za nogi i pochylil mnie bardziej w swoja strone. Teraz caly przód lacznie z jego kutasem w sobie mialem na widoku.

– Cos sie stalo suczko?

– Slyszysz ten dzwiek? Ktos sie zbliza.

Zblizaly sie do nas jakies postaci. Trudno bylo w ciemnosci rozpoznac kto to. W koncu zobaczylem, byli to jacys mezczyzni. Stali i gapili sie na nas a on nic sobie z tego faktu nie robil.

– Spoko. Ja ich zaprosilem. To goscie, którzy ogladali cie w sieci. Oni tez maja ochote sie z toba zabawic.

– Przestan! Mam tego dosc. Nie chcial mnie puscic, wciaz byl we mnie.

– Gdzie chcesz isc? Nie widzisz, ze jestes na moim fiucie haha. No dalej pokaz im jak mnie ujezdzasz suko. Ruchal mnie na ich oczach.

– Nie chce! Puszczaj! Nie patrzcie, nie patrzcie na mnie!

– Jak mozesz tak mówic, kiedy twój kutas slini sie i skacze w rytm jak sie posuwam?

– Mówilem ci, ze masz sie mnie sluchac. Jestes w parku na wprost tych gosci ruchany bez gumy w dupe ty maly zboczku. Teraz pokazemy wszystkim jak zaleje ci dupsko moim nasieniem.

Ruchal mnie jak szalony. Ledwo zerkajac widzialem jak ci mezczyzni trzymaja swoje palki w rekach i trzepia sobie. Doszlismy obaj prawie ze równoczesnie. Wysunal sie spode mnie. Lezalem tak zalany wlasna sperma, z otwarta dziura, z której wyciekala biala smietanka.

– To takie zenujace byc ogladanym w takim stanie.

– Ja nastepny. Jeden podszedl do mnie. Wsadze go w ta mala dupke, ale suka, juz nie wytrzymam. Nie opieralem sie juz. Bylo ich zbyt wielu. Wszedl we mnie jak w tania dziwke. Przy twarzy zobaczylem kolejne paly.

– Wez go do buzi. O tak ssij go. Poczulem niemily smak. Tuz obok widzialem juz kolejnego fiuta czekajacego na moja buzke. Jeden mnie ruchal w dupe a d**gi w usta, nawet nie dal mi pomóc sobie reka. Sam ladowal mi go po same jajca gleboko w gardlo. Nie znam ani jednego z nich.

– O kurwa zaraz sie zleje! aaaa uwielbiam takie dupeczki. Zaczal sie trzasc i wlewac swój nektar w moje lono. Tylko wyszedl i juz wszedl we mnie nastepny. W moich ustach tez sie wymienili. Nie wiem ilu ich bylo trzech, moze czterech. Wszyscy wygladali na podobny wiek, 30-35 lat.

– Teraz possij mojego. Lubisz takie kutasy szmato? Ssij go dobrze dziwko.

Byl bardzo ostry, wpychal go bardzo gleboko, z oczu laly sie lzy, dlawilem sie, pozwalal mi tylko na chwile zaczerpnac powietrza, po czym znowu go ladowal. Cala brode zalalem wlasna slina.

Nastepny z nich wzial mojego brudnego od spermy kutasa w swoje usta i zaczal mi ssac.

Czulem sie bosko i o dziwo mialem chec na jeszcze wiecej kutasów.

– I co dobrze ci? To byl mój pan. Lubisz wieksze grono? Lubimy dymac takie mlode dupeczki jak twoja.

Tej samej nocy jakis czas pózniej lezalem obok lawki caly w spermie. Doslownie. Byla wszedzie. Na twarzy, w ustach, we wlosach, na brzuchu, tylku, nogach. Wciaz wyciekala tez z tylka.

– Kamilku to dla ciebie. Stali przede mna a na przodzie ten, od którego to wszystko sie zaczelo. Trzymal w reku obroze, taka jak dla psa.

– Masz ja miec na sobie, za kazdym razem, kiedy cie tu wezwe. Zapial mi ja wokól szyi. Pasowala idealnie.

– I upewnij sie za kazdym razem, ze zadowoliles kazdego z moich nowych kolegów.

– Tak panie.

Moze tego wlasnie chcialem. Bylo mi w sumie dobrze a wiem, ze wielu chlopaków mogloby mi tego pozazdroscic. Juz zawsze wychodzilem mojemu panu na spotkanie a z mojej szyi, gdy tylko opuscilem swój blok, w blasku ksiezyca lsnila zlota klamra obrozy, która dostalem od swojego pana.