Mayıs 19, 2023

Zrobilas mi niespodzianke

ile admin

Zrobilas mi niespodzianke
Zrobilas mi niespodzianke. Nie wpadlbym jednak na to, ze w takiej formie – tak przyjemna i kipiaca wyzwaniem – dla mnie. Plomienie swiec delikatnie oswietlaja Twoje cialo – Twoje cialo przygotowane do odczuwania, rozkoszowania sie – bólem, pragnieniem, dotykiem. Widze jak lezysz z przeslonietymi oczami, maksymalnie rozwartymi udami – na moje przybycie. Jestem wiec.

Patrze na Ciebie i widze jak pieknie i dumnie zarysowuja sie ksztalty Twojego ciala w pomaranczowej poswiacie swiec. Widze jak oddychasz, jak faluja Twoje piersi , a spragniona, oczekujaca cipka – otwiera sie. Ulegla, moja, dla mnie, czuje jak sztywnieje – mrowienie przyjemnie wpelza na czubek mojego penisa. Zaraz zaczynamy.

Kraze po pokoju, zataczam kola niczym orzel nad ofiara, zaraz bedziesz moja. Wiercisz sie, czekasz – juz za chwile, juz za moment- podchodze do Ciebie. Przejezdzam palcami po wodospadzie, wulkanie – pulsujacej oblednie waginie. Zawsze doprowadza mnie to do ekstazy – ta niewiarygodna wilgoc miedzy Twymi udami. Czuje jak krew pulsuje w moim juz sterczacym kutasie – bez zapowiedzi wbijam sie w Ciebie – mocno i szybko – poruszam sie. Lubisz tak, byc wypelniona w srodku – po same brzegi i scianki – calkowicie. Plyniemy, a wraz z nami muzyka z glosników – zagluszasz ja pojekiwaniem – rozkosznie.

W dól i w góre falujace biodra, pierwsze krople potu – na pasie startowym moich pleców. Pierwsze smugi – czerwono – bordowe zadrapania – Twoje palce niczym kaligraficzne litery – odznaczaja sie.

I nagle spokój. Wychodze – z Ciebie – lezysz pokornie. Usmiecham sie do siebie – ja jestem Panem sytuacji. Spojrzenie laduje na Twoich sutkach – malenkich punkcikach – czuje jak wariuje. Wyciagam z szuflady moje ulubione narzedzie “tortur”. Kilkanascie rzemieni – niewielkich, lecz maksymalnie zadajacych intensywnosc odczuc. I trzask – Twój krzyk przedziera sie przez powietrze prosto do moich uszu – slodko. Pierwsze uderzenie spada na piersi – z nie z calej sily, mocniej – “chcesz wiecej ?” Uderzam raz za razem – galopuje, unosze sie – rzniecie to kurewsko przyjemna sprawa – lewituje.

Z opaska na oczach otwierasz usta i czekasz az kutas wjedzie w nie niczym ksiaze do zamku na swym czarnym rumaku. Juz wiem, jak bardzo to lubisz. Chcesz glebiej, nie chcesz go wypuscic.

Twoje cialo ma swiatynia rozkoszy. Sciagam opaske z Twoich oczu – polyskujace zrenice – dwukolorowe pomieszanie. Trwamy tak przez sekundy, caly penis w twoich ustach i my wpatrzeni siebie. – “odwróc sie” rozkazuje – “odwróc i wypnij swój tylek” – NATYCHMIAST !” Opetalo mnie to “cos” – tak, pragne szalenie, jednoczesnie – wypelnic Cie – w dwupoziomowym rozstawieniu szczelin. “Wyzej !” krzycze, a Ty rozchylasz – udostepniasz mi – wejscie – siebie – intymnosc. Nabijasz sie na moje place – trzy, cztery – moge wiecej. Rozkoszny chlupot wydzieliny – zaciskasz JA – jednomiarowo, mocno -czuje to. I znów gwaltownie wyrywam sie – wyzwalam – “liz mnie, Suko !” – mój penis w Twoich ustach, moje palce w Twoich wlosach – przeplataja sie. Lubie patrzec gdy mnie lizesz – Twój jezyk na moim penisie coraz bardziej mnie podnieca. Dochodze – wlewam wszystko – do ostatniej kropli – przelykasz – wypelniona mna – naznaczona – jestes. Ale to nie koniec, przed nami za moment – ostatni akt wieczoru. Sztuka ujezdzania – nabijania sie. Tylko ten widok w mojej glowie powoduje, ze chce jeszcze.

Lubie to. Ten moment kiedy siadasz na mnie, na nim – pieprzysz sie ze mna bez opamietania .

Zaczynasz powoli i delikatnie by skonczyc na dzikim i wyuzdanym galopie. Góra – dól – patrze jak wbija sie w Ciebie caly – jak polyka go Twoja spragniona wiecznie cipa. Sciskam Twoje piersi – rozkoszujesz sie. “Rznij go” – ostatnim tchem wyrzucam z siebie, a Ty po raz ostatni zjezdzasz w dól i zastygasz – drzysz. Opadasz na mnie wyczerpana, lezysz przez chwile po czym suwasz sie na bok. wpinasz tylek, zaprasza mnie do siebie. Znowu jestem w Tobie, czuje ze znowu za chwile bedzie koniec, ze rozkosz nas polaczy. Tryskam w srodku, w Tobie – czuje jak zaciskasz, chcesz aby jeszcze nie wychodzil.

“Niespodzianka sie udala – czekaj tak na mnie czesciej” – szepcze Ci do ucha. Usmiechasz sie i odpowiadasz – “bede”.