Temmuz 16, 2025

Dziecko. 8

ile admin

Dziecko. 8
Zaczynalo juz byc ciemno, dzien byl pochmurny, ciezkie chmury… szybko do mlodego, oj… nie szybko… nogi mnie bola, nie mam prawie sily… musze zaczac chodzic na te silownie, bo seks mnie wykonczy, chociaz dalam dzisiaj rade dostac 5 orgazmów, jest poprawa. Dupka zaczynala sie odzywac, dostala dzisiaj… za wszystkie czasy
– Jestes w domu ?
– Tak,
– Wracam sie przebrac…
– Ok.
Nie jest zly uklad z nim, teraz to juz wpadlabym na calego, a tak, mam przyjemnosci, jak i mozliwosci ukrycia swych postepków…
– Slabo Pani wyglada…
– To znaczy ?
– Cala rozmazana i … zmeczona… dobrze bylo ?
– Jak cholera, wypierdolil mnie za wszystkie czasy…
– Jak Pania bral ?
– Po co ci to ?
– Wieczorem sobie zwale…gdy bede myslec o…tym

Byla siódma, jeszcze mam z godzine zanim wróci maz…
– Zwal teraz, jak bede sie przebierac…pokaze ci wyruchana dupe po 4 orgazmach… zsikalam sie, tak bylam podniecona, a Anka lizala mi cipke w tym czasie, pewnie polknela male co nieco…
– Bylyscie dwie na jednego ?
– Tak, i bylo zajebiscie…
– Zazdroszcze mu…
– Jestes za cienki na dwie takie dupy jak my…ale cale zycie przed toba…nie martw sie mlody…
– Piekna jest Pani i wie, ze… pozadam…
– Wiem… ach… moze jednak wylizesz mi troche dupke, bo zaczyna piec, a ostatnim razem byles taki cudowny, ale nie dam wlozyc, bo naprawde mnie boli…pamietaj.

Jego jezyk dzialal jak balsam, bylo znowu cudownie, oparlam sie o sciane, bo nogi sa za slabe…wygielam sie, zamknelam oczy… zaczynalam odplywac… dotykal mnie delikatnie, czasami rozszerzal póldupki, czasami dotykal ud, a gdy zaczal muskac mój brzuch dostalam ciarki… gówniarz wyrabia sie… czulam jego uczucie, jego pozadanie, i jego oddanie dla mnie… ani razu nie byl nachalny, lizal i calowal tyle, na ile mu pozwalalam…
Przyciskal mnie delikatnie za uda, majac palce przy samej cipce, ale nie pozwolil sobie na dotkniecie jej…
– Zwalasz sobie ?
– Nie… chce przedluzyc te chwile w nieskonczonosc…
– Nie mam tyle czasu… daj zwale ci sama…
Odwrócilam sie, chwycilam kutasa i patrzac sie w jego oczy, zaczelam mu walic…
– Moge dotknac piersi ?
Rozchylilam bluzke, oczywiscie nie mialam stanika, a glupia brodawka stala i wrzeszczala…pocalowal ja…polizal…objal wargami i wciagnal do ust… a ja poczulam jego jezyk na cipce… jakie dziwnie uczucie… on lize mi brodawke, a czuje jakby lizal mi cipke… co sie dzieje… zaczynam robic sie wilgotna juz za mocno, czuje to… zaciskam uda i wale mu coraz szybciej…
Spojrzal sie prosto mi w oczy…
– Kocham Pania….
I zaczal lac… nie zwrócilam uwagi, ale prawie wszystko polecialo na cipke i uda, bylam juz w polowie drogi do odlotu, i walac mu, nie odwrócilam jego czlonka, cale szczescie, ze jestem po okresie… ale cholera znowu cala do wytarcia…

Troche sie zmieszal…
– Przepraszam najmocniej….
I wtedy powiedzialam odruchowo…
– Nigdy nie przepraszaj za podniecenie…
– Przyniose papier z kuchni….
– Nie, wylizesz wszystko za kare, posprzataj swój balagan…
Zrobilam to z dwóch powodów, jeden dotyczyl upokorzenia go… ale wazniejszy byl ten, ze nie chcialam odpuszczac uczucia w mojej glowie… byc w polowie drogi i sie cofnac… nie, to nie ja…
I znowu poczulam delikatnosc jego jezyka, a kazde dotkniecie brzucha, albo ud powodowalo wzrost napiecia w cipce… uwielbialam to uczucie… gdzies tam gleboko siedzi orgazm… nie musi dojsc…ale sama jego obecnosc elektryzowala cale cialo…. czulam go nawet we wlosach… zaczynalam sie uzalezniac od tego cudownego uczucia… dlatego chcialam go czuc jak najdluzej…
– Juz jest dobrze…
– Jeszcze nie przestawaj…i rozchylilam lekko nogi… zrozumial…

Zaczynalam wracac….do mojego swiata… jak bosko… jego jezyk coraz czesciej trafial na lechtaczke… rozchylilam jeszcze mocniej, dotykal juz platków… a co tam… podnioslam jedna noge i przelozylam na jego bark… od razu wbil sie w cipke… gleboko…
Chwycilam jego glowe i prawie wcisnelam cala w uda… oplacilo sie… zaczal sie przebijac… zaczal przyspieszac… jago jezyk dokonal niemozliwego… zaczelam krzyczec… nadszedl…. piekny i mocny… inny… ale mój…ORGAZM… odlot… nie bylam w tym pokoju, bylam w niebie…
I wtedy, po wszystkim poczulam jak slabne… nogi… nie, to byl 6 orgazm dzisiaj, przegielam… usiadlam sie na podlodze…
– Cos nie tak ?
– Nie mam sil, pomóz mi wstac i ubierz mnie… to nie tak mialo byc…jestes bezczelny… kto ci pozwolil…
– Myslalem…
– Za duzo myslisz…
– Przepraszam…
– Dobrze, wystarczy… musze juz isc… podaj mi majtki i sukienke… naprawde jestem zmeczona… jedynie polowa swiadomosci byla tu… reszta balansowala na granicy jawy i snu. Cudowne uczucie…
Niech te ciuchy zostana u ciebie, pózniej je odbiore.

Ledwo doszlam do domu, jak ja wygladam… musze zalatwic to szybko.
– Pani Jolu juz jestem…
– Moge sie zbierac ?
– Tak, ja tylko szybko do lazienki, moze Pani juz isc, dziekuje…
Jedno spojrzenie w lustro powiedzialo wszystko – przerypana kurwa.
Dobrze, ze mnie nie widziala, i ze meza jeszcze nie ma… szybko upodobnic sie do ludzi… aby sie nie wydalo…

Gdy juz po kolacji, wieczorem lezalam kolo niego poczulam wielka chec przytulenia. Jakie to piekne uczucie czuc cialo kochanej osoby.
Maz to nie kochanek, maz to opieka i cieplo, zaden z tych, co mnie pierdolili, nie dali mi ciepla i bezpieczenstwa.
Tutaj i teraz czuje sie tak, jak zawsze chcialam i jak sie czulam przez ostatnie lata…jak zona, jak osoba kochana, czulam dom. KOCHAM GO.

Tak, tyle, ze rano znowu obudzilam sie z reka w cipie. Dotknelam tylka… bolal. Ciezko bylo mi wstac, a niech tam, leze dzis w lózku do obiadu, mam prawo, wczoraj bylo za mocno… ale sama ta mysl spowodowala, ze zacisnelam uda, a cipka sobie jeknela. Dotknelam piersi i brodawki, staly… i nadal byly polaczone z cipka… jak wczoraj przy pocalunkach mlodego…dziwne ale i ciekawe…
Zaczelam mocniej je draznic, mokro mialam od razu… dotknelam dupki… zaczelam delikatnie ja masowac… bolala… ale jakby prosila o wiecej… naslinilam palec i wepchnelam do srodka… a potem d**gi… czulam… czulam … przychodzacy odlot…jeszcze troche… jeszcze trzy ruchy… brodawki prawie sobie urwalam… gdy… przyszedl… orgazm…
Lezalam wykonczona, co sie ze mna dzieje, czy ja jestem nimfomanka ?
Przeciez wczoraj pierdolilam sie jak kurwa z kochankiem, potem z mlodym… meza nawet nie dotknelam, a od rana dalej… ?
Nie, nie jestem normalna… musze sie opanowac…
Musze wstac i zajac sie dzieckiem… ojejku… ciezko…

Przez trzy dni odpoczywalam, zajmowalam sie dzieckiem i robilam sobie po dwa orgazmy dziennie, rano i przed przyjsciem meza, tak dla rozrywki… aby nie wypasc z formy, Ale najgorsze bylo to, ze weszlam w plodne dni, a ON nie dzwoni…
Wyslac sms ?
Co napisac ?
Wysle…
– Potrzebuje wypierdolenia, potrzebuje Ciebie…
Nie napisze, ze ma sie zlac do srodka, bo sie wystraszy… sama to musze zorganizowac…
Nie odpisuje, czekam… na darmo…
– Jestem za granica, wracam za tydzien…
Cholera, za tydzien, to bedzie po ptakach, znowu miesiac w dupie, leci sobie ze mna… a przez tydzien, to kto mnie wyjebie… ?

Poszlam do mlodego po ciuchy, musze je wyprac i dobrze schowac. Gdy segregowalam pranie wyleciala wizytówka tych dwóch z beemki, co sie pytali o cene…
A moze.. ?
Kalkulowalam, mam srodek, jak nie beda uwazac, to zajde, ale z d**giej strony, to mialam takie cisnienie na rzniecie, ze az mnie skrecalo…akurat w te dni…
E… na pewno wezma mnie w gumach, inaczej nie dam, zreszta wzieli mnie za dziwke, a dziwki wali sie w gumach, zadzwonie…

– Pamietasz laske na rogu Malinowej, co daje za piecset ?
– Pamietam.
– Chetni ?
– Chetni, ale we dwóch…
– Nie ma sprawy, nawet trzech…
– Ok, kiedy ?
– Dzisiaj.. popoludniu, zadzwon…
– Zadzwonie kolo 16, ok ?
– Ok.

Ale rece mi sie trzesa, czy ja wlasnie umówilam sie na pierdolenie z obcymi facetami za kase ?
Jak mi cipa swedzi, zaraz sobie zrobie dobrze… zaczynam sie dotykac…. a moze nie… nagrzeje sie jeszcze bardziej…. trzech to mnie nie bralo jeszcze nigdy, oj orgazmy moga byc jeszcze piekniejsze…
Wyciagnelam z najglebszej szafy gruszke i korek analny, który dostalam od Andrzeja. Pierwszy raz musze przygotowac dupke na trzy kutasy, bo przeciez im wtedy obiecalam…
Lazienka, goraca kapiel… masaz ciala… prad zostal wlaczony, a ja prawie swiecilam. Kremowalam nogi, brzuch, piersi i tyleczek, jego szczególnie…bedzie dzis tego potrzebowac…
Czulam mrowienie w calym ciele, zajebiste uczucie, stroic sie na jebanko dla trzech obcych… ogien raz zapalony… trzeba podsycac… ale odlot…cala sie trzese…
Po wyczyszczeniu tyleczka nasmarowalam go jeszcze raz i wsadzilam sobie korek. Dziwne uczucie gdy sie z nim chodzi, ale ja szybko przywyklam, moja dupa go polubila, tak, ze nawet nie wyjelam go, gdy przyszla opiekunka, juz mi nie przeszkadzal.
Jest 14, a ja juz nie wyrabiam, mierze buty, ponczochy… musze ubrac sie tak normalnie, aby nie podpadlo… ale i seksownie… przeciez, gram dzisiaj kurwe i to luksusowa, za piecset…
Smieszne pieniadze, ale pierwszy raz moje, a nie z karty meza…bede musiala tez je schowac, ale ja mam teraz problemy… ha ha…

Pani Jolu lece na spotkanie w wydawnictwie, tak na 2-3 godzinki…
– Oczywiscie…

– Tam gdzie wtedy ? – sms
– Bede…
Jest za 5 … cala plone, stoje na tym samym rogu ulicy… kurwa jak nic…
Jada. Wsiadam…
– Witamy Pania…
Jest trzech, dwóch z przodu, jeden z tylu…
– Czesc chlopaki…
– Jak masz na imie ?
– A jak chcesz ?
– OK, rozumiem… incognito…
– My to…
– Jest mi to obojetne…

Podciagnelam spódnice… ten z tylu zobaczyl majteczki i ponczoszki…
– Chyba o to tylko chodzi ?
– Ale jestes zgrabna…
– I chetna…
– No to szykuj sie na dobre rypanko, dasz rade trzem…?
– A wy dacie rade tak mnie wypierdolic, abym was zapamietala ?
– Taka kurwe to rozumiem… zaczynaj… obciagnij mi…
Juz chcialam sie nachylic, juz czulam oddanie dla seksu, dla rozkazu, dla wladzy tych trzech mlodych facetów nad moim cialem, ale przypomnial mi sie drobiazg…
– Kasa z góry…
– Jasne.
I kierowca wyciagnal zwitek banknotów, schowalam do torebki…
– To pokaz swój sprzet… zaczynamy…
Gosc wyciagnal swojego kutasa, byl normalny, nachylilam sie i polknelam calego…
– O kurwa, ale laska, wziela calego od razu chlopaki…
– Dajesz… krzykneli…

Ci jechali samochodem, mijalismy skrzyzowania, przejscia dla pieszych , zatrzymywania, a ja mu ciagnelam , nic mnie nie interesowalo, tylko uczucie aby zrobic mu dobrze, czulam, ze po zaplacie naleze do nich, jakby mnie kupili, mnie i moje cialo, ze beda mogli robic ze mna, co beda chcieli…
Podniecala mnie ich wladza, a moze bardziej moja zaleznosc od nich, przeciez nic o nich nie wiedzialam, mogli wywiezc mnie wszedzie, zrobic wszystko… i to wlasnie mnie najbardziej jaralo… ta niewiedza i moje oddanie,,, cipie zreszta tez… bylam tak mokra, ze balam sie sprawdzic…
Gosc wciskal moja glowe jak mógl najbardziej w swoje uda, na swojego kutasa…, juz wiedzialam, ze faceci to lubia najbardziej, i dawalam rade, jeczal, a ja odplywalam, za kazdym jego przycisnieciem…
A, ze kutas byl czysty, a gosc wygolony i pachnacy… sprawialo mi to jeszcze wieksza przyjemnosc…
– Dojechalismy… uslyszalam…

Wyszlismy z auta, stalismy w ogrodzie jakiegos domu, ladny dom, ladny zadbany ogrod.
– Zapraszamy do srodka, jestesmy u mnie… powiedzial jeden…
Weszlismy do srodka, jeden z nich obejmowal mnie i czasami dotykal za dupe… nie wytrzymywali…
Weszlismy na pietro, duze lózko stalo na srodku…
– To tu…
– Tam jest lazienka, jak chcesz…
– Nie musze, jestem przygotowana, a wy ?
– Ja skorzystam… powiedzial jakis…
– Dobrze sie umyj, wszedzie, bo lubie poszalec…
– To ja tez… rzucil d**gi…

A trzeci podszedl do mnie, ten co placil i zaczelismy sie calowac…
– Nie mysl, ze zawsze korzystamy z takich uslug… to praktycznie pierwszy raz…
– A ja nie jestem kurwa, ani prostytutka, tez robie to pierwszy raz…
– No co ty… tam na ulicy stalas i czekalas jak…
– Jak kurwa ?
– Tak to wygladalo…
– Czekalam na kochanka i to on kazal mi sie tak ubrac, zreszta tez pierwszy raz…
– To dlaczego zadzwonilas ?
– Bo cipa mnie swedzi i od jakiegos czasu lubie sie pierdolic, sorry, lubie byc dobrze i mocno wypierdolona… licze na was…
– To malenka…uslyszalam od chlopaków wychodzacych z lazienki, juz nagusienkich, nasz zapewnione…

Podeszli z tylu, zaczeli mnie dotykac, piersi, brzuch… uda… calowali po szyi, w usta… wyginalam glowe od jednego do d**giego… ten, z którym rozmawialam równiez sie rozebral… stali nago, a ja ubrana… dotykali wszedzie, czulam dlonie na piersiach i na udach,,, przy cipce… zaczeli mnie rozbierac… jakis przyssal sie do piersi, inny calowal po szyi, trzeci sciagal spódnice…
Potem zaczal calowac uda, coraz wyzej, dochodzil do cipki… delikatnie rozszerzylam uda… poczul cieplo…. dotknal …
– Ale jestes mokra…
– Lubie jak mnie sie obrabia…
Ktos zaczal calowac moje posladki…
– O kurwa…
– Co jest ?
– On ma w tylku korek…
– Pokaz…
I zaczeli rozszerzac mi tylek i ogladac korek, wypielam sie…
– Ale kurwa, nie wierze… zawolal jakis…
– Obiecalam wam dupe, wiec ja dostaniecie, zreszta uwielbiam byc w nia walona…
– Ja pierdole, ale babka, ale nam sie trafilo…
– Jestem cala wasza, towar zaplacony nalezy do placacego…wypierdolcie mnie wreszcie…

Schylilam sie i wzielam najblizszego kutasa do buzi wypinajac tylek… ktos mi od razu zapakowal w cipe…
– Macie oczywiscie gumy…?
– Oczywiscie, mamy…
– Bo przyznam sie, mam dzis srodek i jestem plodna, wiec, zeby nie bylo niespodzianki…
– O ja jebie, jaka suka…. nikt nie chce dzidziusia…. nie martw sie…
Nikt nie chce… ja chce, i to bardzo… ale tylko od mojego kochanka…
Zaczeli mnie posuwac, jeden z tylu, a ja obciagalam temu z przodu… fajnie szlo, chociaz czasami walil mnie za mocno i tracilam równowage, ale trzeci podszedl z boku i zaczal oblapywac moje piersi… objelam jedna reka jego biodra i lekko przesunelam do przodu… teraz mialam dwa kutasy do obslugi… byly normalnych rozmiarów, wiec pozwalalam sobie na, jak to mówia, glebokie gardlo…
Ich jeki byly cudowne, a ich komentarze jeszcze lepsze…
– Jaka suka, ja pierdole jak ciagnie, jaka dupa, ten korek mnie zaraz zalatwi…
– Zmiana… uslyszalam, nie daj plamy i nie zlej sie za szybko, slyszales Pania, chce byc porzadnie wyjebana…
Dostalam nastepnego kutasa do obróbki, a nowy penetrowal moja cipke… dodatkowo zaczal draznic mi lechtaczke, czulam narastajace podniecenie…

– Panowie, jak bede dostawac orgazmy, to nie przestawajcie prosze, po nich beda nastepne…
– O kurwa… jasne, wyjebiemy cie za wszystkie czasy…
– Dawajcie na lózko…
– Siadaj sie na mnie…
Gdy nacelowalam kutasa na cipke, od razu dostalam nastepnego do buzi… za to trzeci, zaczal wyciagac korek…
– A ja wyjebie jej dupe…
– Dawaj, juz nie moge sie doczekac… zawolalam…
– Nie wierze, takiej laski jeszcze w zyciu nie mialem…
– Ani ja…lepsza niz kurwa…

Jak mi wjechal w dupsko, to musialam nabrac powietrza… mocno wjechal…. a ten, któremu ciagnelam wsadzil od razu glebiej… zaczelam sie troche krztusic… ale zarazem poczulam ich wladze, poczulam moja uleglosc, ich moc i chec zrobienia ze mna, co zechca… a ból dupy powedrowal do glowy, a glowa skierowalo go do cipki i do srodku moich narzadów… od razu zaczal isc orgazm…
Chcialam to im powiedziec, ale tak walil moje usta, ze ledwo lapalam oddech, slina ciekla po brodzie, a ten na dole tak ssal mi brodawki, ze orgazm zaczal przyspieszac… szybciej… mocniej… glebiej…
Otworzylam usta mocniej, objelam go za tylek i gdy przyszedl, wcisnelam jego kutasa tak gleboko, ze jezykiem poczulam jego jaja… cala sie spielam i chlopaki zrozumieli, ze wlasnie odlatuje… z mega orgazmem…
– Kurwa… uslyszalam i poczulam strzal spermy w gardle… oj za mocny… za gleboki… wyciagnelam… po sekundzie, gdy zlapalam oddech, od razu zaczelam zlizywac jego nasienie… duzo wyplywalo… próbowalam… ale bylo za duzo… to jest podniecenie….
Moja cipka szalala w rozkoszy na dole, a moja swiadomosc szalala z jego wytryskiem, bylam w niebie… ja to czulam i oni to czuli, uczucie pelnego podniecenia i oddania…
– Ja pierdole… ale suka. dawaj. liz do konca…
Nie musial tego mówic, bylam w ekstazie, sama zlizywalam sperme z jajek. ale najgorsze bylo to, ze ten z tylu, ani na chwile nie przestal mnie walic w dupe… co niestety zaowocowalo nastepnym wielkim orgazmem… ten od wytrysku usiadl sie na lózku, a ja objelam glowe temu na dole, szybko wytarlam buzie o poduszke i zaczelam sie z nim calowac… mimowolnie coraz mocniej nabijalam sie na jego kutasa, a on zaczal jeczec…
Calowal cudownie, objal moja glowe i lizalismy sie w szale podniecenia…
– Bede lal…. zawolal ten z tylu…
– Ja kurwa tez… powiedzial mój calujacy…
Uczucie, które nastapilo bylo niewyobrazalne…. pierwszy raz w zyciu poczulam dwa pulsujace kutasy, jeden w cipie, d**gi w dupie… oczywiscie ja równiez nie wytrzymalam…raz podlaczona do pradu swiece caly czas…
– Trzeci idzie… walcie mnie prosze… jeszcze… waaalllcie….
Trzeci orgazm, trzech facetów, kazdy mial swój… bosko… tego potrzebowalam…warto dla takiego uczucia zyc…
W momencie kiedy wszystko sie skonczylo trzy ciala splotly sie w jednym uscisku… to byl koniec swiata… kazdy sapal, kazdy rozpamietywal swoja przyjemnosc na swój sposób…

Ten z tylu zsunal sie na lózko, polozyl sie z d**giej strony, a ten z dolu wciaz mnie obejmowal… a ja zaczela znowu delikatnie go calowac…
– Ja pierdole, co to bylo…powiedzial jeden…
– Nie wiem, ale bylo zajebiste… d**gi…
Zaczelam dochodzic do siebie, i o dziwo sily wracaly mi szybko… zsunelam sie z niego, zsunelam sie nizej, sciagnelam prezerwatywe i zaczelam mu wylizywac….
– O Boze… nie….
Podnioslam glowe, spojrzalam sie na niego…
– On jest taki wrazliwy… szepnal…
Zaczelam od nowa, lizalam i wciagalam calego, a ze jego napiecie ustepowalo, szlo elegancko….ten jeczal, a ja zaciskalam uda, bo moja cipka nie chciala odpoczac…
– Moze mnie ktos wylizac…?
– Juz ide kochana, powiedzial ten, co zgwalcil mi usta… albo ja jego…
Rozlozylam nogi, on lizal mnie, a ja jego kolege… trzeci odpoczywal…
Moje napiecie wcale nie opadalo, czulam sie bosko, caly czas na 80 % podniecenia, chwila, a dostane nastepny… gdy to pomyslalam, gdy skupilam sie na jego jezyku, który szalal z moja cipka, gdy kutas, którego lizalam zaczal wracac i peczniec w moich ustach… zaczelam odlatywac… a co tam, tez mi sie nalezy…
– Dostaje nastepny… zawolalam…
Ten, któremu ciagnelam zaczal dociskac mi glowe, niepotrzebnie, sama go polykalam do granic… slyszalam swoje jeki i ich… muzyka…

– Gdzie sa gumy, musze zerznac te suke, bo nie wytrzymam… zawolal lizacy mi cipke…
Rozpakowal, naciagnal, jeszcze raz pocalowal mnie na dole i wjechal na ostro…cale szczescie, ze bylam po orgazmie i wylecialy mi soczki, bo by bolalo… a tak to nic, jazda na maksa…
– A pierdol ile chcesz, uwielbiam to…
Przelozylam sie na plecy, bo walil mnie naprawde ostro, ale pociagnelam goscia, któremu ciagnelam ze soba, tak, ze teraz kleczal na moja glowa, a ja lizalam mu jajka i reka walilam konia…
– Odwróc sie, albo przesun do przodu… powiedzialam…
– Po co ?
– Wylize ci tylek… nie chcesz ?
– Kurwa, ale jaja, jestes niemozliwa….
Podniósl noge i przesunal do przodu… a ja wpilam sie w jego anal… byl spocony, ale ogólnie czysty…
– Takiej dupy to swiat nie widzial… uslyszalam…
– Potwierdzam.

Jeden mnie walil jak oszalaly, d**gi krecil tylkiem jak tancerz… trzeci zaczal lizac mi piersi… reka poszukalam jego kutasa i zaczelam mu walic… wszyscy jeczeli, a ja gotowalam sie w srodku, bo swiadomosc, ze lize mu tylek, a on to uwielbia, ze inny mnie posuwa, co ja uwielbiam, i jeszcze macam jajka nastepnemu… oczywiscie mój palec równiez bladzil po jego analu… co dalo slychac… to wszystko zaczelo sie kumulowac…
Oznajmilam wszystkim mój nastepny orgazm mocnym krzykiem…
– Ale nagrzana suka…
– Moze ktos zerznac jeszcze mój tylek…? … wyjeczalam…
– Teraz ja chce jej dupy… zawolal, ten, który mnie pieprzyl…
Jakos mnie wygieli. Lezalam na boku, nadal lizalam tylek, a oni brali mnie jeden z tylu, d**gi z przodu…
– Macie gumy… zawolalam…
– Tak
– To walcie ile macie sil…
– Oni walili moja cipke i dupke, ja walilam kutasa temu od lizanego tylka…nagle poczulam jego dlon na mojej…. i on przejal walenie…a ja poczulam jezykiem skurcze… jego odbytu… smieszne… ale wiedzialam, co sie dzieje… zsunal sie ze mnie….
– Co jest ?
– Zlalem sie, ta kurwa mnie wykonczy… to jest gwiazda…
A ci przyspieszyli… podzialalo to na kazdego… tylko, ze ja juz nie chcialam sie napinac… cztery orgazmy to duzo, musze chodzic na d**gi dzien… za bardzo to przezywam…
Tak, tylko, ze to, co ja chce, a to, co chce moja cipa, a teraz dupa, to zupelnie cos innego… piaty szedl niezaleznie od mojej swiadomosci… szedl…. szedl… i doszedl….
Skurcze dupy, albo cipki podzialaly na kogos…nie wiem na kogo, ale poczulam zwolnienie… lal…

– Ja kurwa juz nie moge sie zlac… nie mam sil…
Wyciagneli…. lal ten z cipy… prezerwatywa pelna… ladny widok…sciagnelam i zaczelam lizac….
– Nie… nie… nie daje juz rady…. ale przyjemne… o Boze.. tak… tak…jeczal…
– Jak kazdy po dwa razy, to kazdy… powiedzialam…
– Ja nie dam rady…
– Ja ci dam nie dam rady…. kleknij na lózku… bylam zmeczona, ale musialam to zrobic…kleknal i wypial tylek, wiedzial o co chodzi…
– Wal sobie… powiedzialam…
I zaczelam mu lizac tyleczek… powoli, najpierw póldupki, rekoma jezdzilam po udach, po wewnetrznej stronie, lekko dmuchalam mu na anal… oblizywalam naokolo, czasami zjechalam na tyl jajek…. a on zaczal jeczec…
– Kurwa jest dobrze… zawolal…
I jeszcze raz, i jeszcze, coraz blizej anusa… pocalunek… jezyczek… kóleczko…. az wjechalam mu w sam srodek… i zaczelam imitowac stosunek mojego jezyka z jego dupa… efekt byl natychmiastowy…. lal i jeczal… i jeczal….a ja lizalam do ostatniego skurczu…

– Nie moge uwierzyc….powiedzial pierwszy.
– Ani ja… d**gi.
– Ani ja… trzeci…
– To co, zadowoleni… dobrze wydana kasa ?
– Ja bym zaplacil dwa razy tyle, tego sie nie spodziewalem…
– Chyba nikt, ty na pewno nie jestes kurwa ?
– Zaczelam na dobre dawac dupy póltora miesiaca temu, mam meza i dziecko i nie, nie jestem kurwa…chociaz, tak sie czasami zachowuje… Jak zajde w d**ga ciaze, takie plany sa najblizsze, to przestane… a robie to, dlatego, ze polubilam, zrobilabym to nawet za darmo. Lubie jak mnie pierdola i lubie orgazmy… piec to fajna liczba.
– O nie… my dostalismy po dwa, razem szesc, ty tez dostaniesz szósty…
– Nie chce…chlopaki… musze chodzic…

Podszedl do mnie, polozyl na plecach, jeden z nich wsunal sie pode mnie, tak, ze lezalam plecami na nim, zlapal za piersi, tamten wsunal dwa palce w moja cipke…i zaczal jazde…
– Nie chce….
– Jeszcze podziekujesz…
Cholera, szybkosc z jaka nadchodzil orgazm przerazila mnie… on walil moja cipke, gdzies tam draznil… cos… tak, ze zaczal pedzic w strone cipki…. stanowczo za szybko…
Jak mnie walnelo….ze az mi tchu zabraklo …
A on jechal dalej….
Nastepny polecial z moczem….K U R W A ….ale mocny….
– Nie… nie moge juz….
– Nie chcesz ?
– CHCE… krzyknelam.
On reka gwalcil moja cipe… ja sikalam… i dostawalam orgazm za orgazmem…
Przestali, gdy ja przestalam sie ruszac…

– Dziewiec… bedziesz nam winna trzy, nie zapomnij mala…
– Coscie mi zrobili…. lezalam na boku i próbowalam dojsc do siebie… ja sie nie licze…
– Przeciwnie, od dzis mamy nowa gwiazde i to Ty nia jestes… a, tak w ogóle, jak masz na imie… ?
– Karolina.
– Karolinka, dziewczyno, jestes nasza idolka, jak bedziesz miala ochote, dzwon w ciemno, jestesmy do Twojej dyspozycji…
– Odwiezcie mnie do domu, musze juz wracac, nie moge chodzic…
– A zapamietasz nasz ?
– Na dlugo, nawet na bardzo…
– Chlopaki ubieramy ja i koniec imprezy.
Malo pamietam, ubierali mnie nieporadnie, ale jest ok, tyle, ze nogi nie chca mnie niesc… przegieli i to na calego…

– Jeszcze kawalek, tam mieszkam… nie chcialam im pokazywac, ale nie bylo innej mozliwosci…jakby ktos wylaczyl mi prad w nogach.
Pocalowali mnie w reke, kierowca w usta i wyczolgalam sie z auta… ciezko… ale doszlam…
– Pa piekna … uslyszalam w oddali…
Jak pokaze sie opiekunce…?
No nic… dostalam za swoje… od razu do lazienki… pozegnanie i do lózka… ostatnia mysl… jak mu zrobie obiad… ?